Najczęściej, kiedy myślimy o przemocy mamy przed oczami wszelkie formy napaści fizycznej. Tymczasem aktualne definicje przemocy określają ją jako: „wszelkie nieprzypadkowe akty godzące w wolność osobistą jednostki lub przyczyniające się do fizycznej, a także psychicznej szkody osoby, wykraczające poza społeczne zasady wzajemnych relacji” (Pospiszyl, 1994). Zatem myśląc o przemocy, powinniśmy mieć na uwadze także psychiczne tortury, bardzo często dotykające mężczyzn w małżeństwie.

Wśród form przemocy psychicznej wyróżnia się:

  1. Dezaprobatę – wyrażaną werbalnie lub gestem, odnoszącą się do Waszych, Panowie, zachowań i ulubionych nawyków, np. „Dlaczego ciągle się drapiesz?!”.
  2. Negatywny rozkaz – egzekwujący natychmiastowe wykonanie, najczęściej pod groźbą, okraszony sarkazmem i poniżaniem, np. „Jeśli natychmiast nie wyrzucisz śmieci, roztrzaskam te Twoje paskudne sklejane samoloty w drobny mak!”
  3. Ignorowanie – zamierzony brak reakcji na inicjatywę drugiej osoby. Wyobraź sobie, że żądny czułości pragniesz przytulić się wieczorem do leżącej obok ukochanej. Tymczasem ona jedynie pogardliwie rzuca na Ciebie okiem, wracając do nudnej lektury harlequina, zapewne odwróconej do góry nogami.
  4. Negatywizm – neutralna wypowiedź w tonie „nie zawracaj mi głowy”, wypowiedzi defetystyczne. Wystarczy przytoczyć ulubione słówko żony:, „uhm, uhm”… Zawsze, gdy z zapałem opowiadamy o emocjonującym meczu lub podpisanym właśnie kontrakcie.
  5. Poniżanie – wprowadzanie w zakłopotanie, zawstydzenie; wyśmiewanie. Ach, te wieczorki u znajomych, gdy ukochana z dumą przypomina, że, od kiedy jej mąż stracił pracę, to ona jest głową rodziny…
  6. Zależność – żądanie pomocy w sytuacji, gdy jest ona ewidentnie zbędna. Tym razem to wy zapraszacie znajomych. Ona w zdenerwowaniu krząta się w kuchni, do której normalnie wchodzą wszyscy tylko za jej pozwoleniem. Tym razem jednak, mimo zapewnień, że dzisiaj również poradzi sobie sama, co pięć sekund kieruje do Ciebie wykrzykiwane komendy… Oczywiście po chwili wyrywa Ci patelnię z rąk, powtarzając, że do niczego się nie nadajesz…
  7. Wysoka aktywność – intensywna, powtarzająca się aktywność fizyczna, która może irytować innych. Jeszcze wczoraj uzgodniliście, że umyjecie okna w przyszłym tygodniu, gdy trochę się ociepli i przestanie padać. Dzisiaj Twoje Kochanie z chustą na głowie zakasuje rękawy, lata od okna do okna, sapiąc i pokasłując… Zaciskasz zęby…
  8. Płacz – pojękiwanie i szlochanie. Przynajmniej przez tydzień w miesiącu. Nawet czekoladki nie pomogą.
  9. Dokuczanie – irytowanie, niepokojenie, wyśmiewanie, przedrzeźnianie. Masz w pracy niezwykle brzydką i nierozgarniętą koleżankę, która ma w zwyczaju dzwonić do Ciebie w czasie wolnym z niezliczoną ilością pytań. Oczywiście nie uchodzi to uwagi żony. Każdy kolejny telefon kończy się istną błazenadą w jej wykonaniu, którą stara się ukryć nieuzasadnioną zazdrość.
  10. Jęczenie – płaczliwe, niewyraźne wypowiedzi podniesionym głosem, o nieadekwatnej treści. Próbowałeś znaleźć przyczynę tego dramatu… Po długim badaniu i obfitych potach, wyszło na jaw, że nieopatrznie pokroiłeś pomidory w plasterki zamiast w kostkę.
  11. Krzyk – wrzask, głośne wypowiedzi. He, He… stało się to taką codziennością, że nawet przestałeś zwracać na to uwagę. A ona narzeka, że ciągle drapie ją w gardle.
  12. Destrukcja – zniszczenie, poplamienie lub połamanie czegoś. Tym razem od gróźb, przeszło do czynów. Chciałeś obejrzeć do końca akcję Żurawskiego. Dosłownie kilka sekund zabrakłoby i kolekcja samolotów uszłaby cało…

MĘŻCZYZNO! JEŻELI KIEDYKOLWIEK DOŚWIADCZYŁEŚ TAKICH LUB PODOBNYCH SYTUACJI – JESTEŚ OFIARĄ PRZEMOCY!